Sprawdź nasze korzystne oferty grupowe oraz profesjonalne usługi w organizacji eventów. Z nami Twoje spotkanie nabierze wyjątkowego charakteru w eleganckim otoczeniu.
Sprawdź nasze korzystne oferty grupowe oraz profesjonalne usługi w organizacji eventów. Z nami Twoje spotkanie nabierze wyjątkowego charakteru w eleganckim otoczeniu.
Święta Bożego Narodzenia to czas, który wielu z nas pragnie przeżywać wyjątkowo. W natłoku codziennych obowiązków szukamy chwili wytchnienia, radości i czasu dla najbliższych. A co jeśli w tym roku zrobimy to inaczej niż do tej pory? Przełamanie świątecznej rutyny daje szansę na odkrycie nowego wymiaru „Gwiazdki”.
Ho, ho, ho! Sklepowe półki i witryny dały nam oficjalny sygnał, by rozpocząć wielkie odliczanie do świąt! Warto więc przyjrzeć się, gdzie Boże Narodzenie wraz z okresem przed- i poświątecznym może ożywić oraz utrwalić najpiękniejsze wspomnienia. Niezmiennie uważam, że Gdańsk to idealne miejsce, by spędzić ten niepowtarzalny, zimowy czas JA dlaczego? Spieszę wyjaśnić!
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie spokojną plażę skąpaną w promieniach jesiennego słońca. W tle słychać szum fal delikatnie muskających brzeg. Wokół unosi się zapach wilgotnego powietrza przeplatającego się z nutą sosnowego lasu. Morska bryza owiewa Wam twarze, a na językach możecie wyczuć drobinki soli. To idealny moment na oddech – głęboki, oczyszczający, pełny.
Jesienią Gdańsk odsłania swoją refleksyjną stronę – miasto, które latem tętni życiem i przyciąga tłumy turystów, w październiku staje się spokojniejsze, bardziej kameralne, ale jego urok jest wciąż żywy. Ciepłe, złociste światło przenika przez stare, zabytkowe uliczki, a szum wiatru miesza się z dźwiękiem szeleszczących liści.
Wrzesień przynosi subtelne zmiany w powietrzu – poranki stają się chłodniejsze, a wieczory zyskują nową głębię, jakby świat przygotowywał się do przeobrażenia. W tym czasie, gdy większość turystów wraca do codziennych obowiązków, przyroda czeka na tych, którzy pragną doświadczyć jej w najpiękniejszej odsłonie – w jesiennym blasku.
Plażowanie w Trójmieście to prawdziwa przyjemność – czyste, piaszczyste wybrzeże i łagodne fale Bałtyku tworzą idealne warunki do wypoczynku. Od porannych spacerów wzdłuż brzegu, joggingu, siatkówki plażowej, przez sporty wodne, supy oraz relaksujące popołudnia przy dźwiękach natury, po wieczorne wydarzenia na plaży – znajdziecie tu wiele, a może nawet wszystko, czego potrzebujecie, by spędzić niezapomniane wakacje.
Tegoroczne lato rozpieszcza nas wysokimi temperaturami, a Gdańsk – jako prawdziwy raj dla miłośników plażowania i aktywnego wypoczynku – dotrzymuje mu kroku. Szerokie, piaszczyste plaże, wśród których warto wymienić Jelitkowo, Brzeźno, Stogi czy Sobieszewo, oferują nie tylko idealne warunki do odpoczynku nad morzem, ale także liczne atrakcje w bliskiej okolicy.
Długo wyczekiwane przez wielu z nas wakacje właśnie się rozpoczęły! Jeśli zastanawiacie się, czy warto pojechać nad polskie morze, to od razu odpowiem – oczywiście, że tak! Doradzam jednak wybrać dobrze, aby destynacja odpowiadała naszym potrzebom. A dobrze, wg mnie, może znaczyć m.in.: kierunek Wyspa Sobieszewska.
Ciepła wiosna i zbliżające się wielkimi krokami lato sprzyjają podejmowaniu decyzji urlopowych – zarówno tych bardziej przemyślanych oraz długo wyczekiwanych jak i tych spontanicznych, w których od impulsu i inspiracji do decyzji mija zaledwie kilka chwil. Wiosną i latem Bałtyk zachwyca nie tylko swoją piękną przyrodą, ale także sprzyjającymi warunkami do żeglowania.
Ostatnie ciepłe, a gdzieniegdzie gorące, dni naturalnie zachęciły wielu z nas do planowania nieodległej już majówki. Patrząc za okno i na termometry, z optymizmem nastawiamy się na te kilka (nawet pięć!) wolnych dni na świeżym powietrzu. Choć oczywiście wizja grilla z przyjaciółmi oraz rodziną nastraja pozytywnie, warto postawić na nowe przeżycia i od czas do czasu zrobić coś wyjątkowego ;)
Wiosna to czas, kiedy przyroda budzi się do życia, przywołując o poranku zapomniane ptasie melodie. To okres, gdy na drzewach rozkwitają pierwsze, delikatne pąki, by po chwili wybuchnąć zielenią, a łąki obsypują się różnobarwnymi kwiatami, tworząc niepowtarzalne dywany natury.
Wiosenna aura ma w sobie coś niepowtarzalnego – budzi nasze zmysły do życia, przywołując radość i obiecując nowy początek. W tej atmosferze, Wielkanoc nabiera szczególnego znaczenia, stając się nie tylko czasem religijnych refleksji, lecz również okazją do spędzenia czasu z bliskimi w pięknym, nadbałtyckim otoczeniu.
Wielkimi krokami zbliża się ten wyjątkowy moment w roku, będący jednym z ulubionych powodów do świętowania i celebrowania kobiecości. Dzień kobiet, bo o nim mowa, to czas, kiedy wiele z nas pragnie znaleźć chwilę dla siebie, otworzyć się na nowe doznania, zanurzyć w swoim wnętrzu, ale także spędzić radośnie czas w towarzystwie innych pań.
Odkrywanie Gdańska zimą to podróż w zupełnie inny wymiar niż ten powszechnie znany. Chociaż niskie temperatury, a niekiedy śnieżna aura, ograniczają niektóre typowe, nadmorskie aktywności takie jak plażowanie, otwierają też drzwi do nowych doświadczeń. I na nich się dziś skupimy :)
Rok 2024 rozpoczął się już na dobre – dla wielu z nas styczeń bywa naprawdę dynamiczny i wymagający, szczególnie w kontekście zawodowym. Dobrze jest więc na chwilę przystanąć i wziąć głęboki oddech. Plaże, na których spotkasz jedynie śpiew fal i szum wiatru, wydają się być ostatnim zakątkiem wolnym od miejskiego pośpiechu.
Marzenia o zimowych przygodach ożywają zawsze wraz z pierwszymi płatkami śniegu. Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy podarowali dzieciom szansę na ich zrealizowanie oraz pozwolili na małą, rodzinną odskocznię od codzienności podczas ferii zimowych. A te w części województw właśnie się zaczęły.
Ho, ho, ho – odliczanie do świąt ruszyło pełną parą! Warto więc, abyśmy przyjrzeli się, gdzie Boże Narodzenie wraz z okresem przed- i poświątecznym może ożywić oraz utrwalić najpiękniejsze wspomnienia. Osobiście uważam, że Gdańsk to idealne miejsce, by spędzić ten niepowtarzalny, zimowy czas :) A dlaczego? Już wyjaśniam!
Tydzień mroźnej i śnieżnej zimy już za nami! Myślę, że wielu miłośników śniegu przecierało oczy ze zdumienia i radości, gdy w listopadzie świat pokrył się białym puchem. Pomyślałam więc o przygotowaniu dodatkowej inspiracji dla tych, których widok śniegowców cieszy, a wełniane swetry i czapki budzą ciepłe wspomnienia z dzieciństwa, wypierając myśli o porannym skrobaniu szyb ;)
Listopad rozgościł się za naszymi oknami już na dobre. Ostatnie liście trzymają się jeszcze na wietrze, ale nie ulega wątpliwości, że tocząca się walka jest nierówna. Podobna rozgrywka między pozostaniem w ciepłym łóżku a jego opuszczeniem w zimniejsze porankami odbywa się w domach wielu z nas. Nie tak dawno obserwowałam wyniki ankiety na jednym z kont instagramowych, które śledzę, i odpowiedzi na pytanie o najmniej lubiany miesiąc w Polsce były bezlitosne – zdecydowana większość z nas listopad chciałaby przeczekać lub w ogóle pominąć, wskakując od razu w okres grudniowych dekoracji, prezentów czy świąt ;)
Tegoroczna jesień nas rozpieszcza. Wrzesień i październik są ciepłe i pozwalają korzystać z dobrodziejstw aktywności na zewnątrz. Co prawda, może tęsknie wyglądamy dłuższych dni, jednak także te krótsze przynoszą wiele słonecznych chwil, które warto wykorzystać. Dlatego, zapraszam Was, mieszkańców Trójmiasta, na krótki wypoczynek na… położoną 15 km od gdańskiego Starego Miasta Wyspę Sobieszewską.
Nieco ponad dwa tygodnie temu rozpoczęła się kalendarzowa jesień. Szczęśliwie, mamy do czynienia z jej najlepszym wcieleniem – kolorowym, pełnym słonecznych promieni, ogrzewającym przygotowujący się do odpoczynku świat przyrody. Jest to więc doskonały moment, by przyjrzeć się mu lepiej, szczególnie, że chętnych do obserwacji jest już znacznie mniej niż w sezonie letnim.
Mimo zbliżającego się końca wakacji, warto zmienić przyzwyczajenia, przełamać rutynę lub wręcz przeciwnie – jak co roku odwiedzić Trójmiasto, by w mniej tłocznej, ale zwykle równie ciepłej (i statystycznie mniej deszczowej) oraz klimatycznej atmosferze zatopić się w… kulturze.
Jesteśmy już na półmetku wakacji! Nie ukrywam – pisząc te słowa, musiałam się uszczypnąć. A jednak – miesiąc odpoczynku i pięknych wspomnień za nami. Cieszmy się więc, że kolejne, sierpniowe dni mamy wciąż na horyzoncie ;)
W natłoku codziennych obowiązków często zapominamy o tym, jak ważne dla naszego ciała i umysłu jest to, by oddać się przygodom poza murami domów i siłowni. Bez względu na to, czy jesteście entuzjastami sportu, miłośnikami przyrody, czy po prostu chcecie oderwać się od rutyny, chwile, a najlepiej całe godziny, na łonie natury mogą Wam przynieść wiele korzyści.
Za nami dwa tygodnie wakacji letnich. Zaglądając do kalendarza, można odnieść wrażenie, że czas pędzi jak szalony i ciągle przyspiesza. Zachęcam Was już teraz do zaplanowania zbliżających się dni i weekendów. A gdzie spędzić je najlepiej? Myślę, że moja dzisiejsza propozycja, pełna kolorów, smaków i zapachów, spodoba się wielu czytelnikom. Zapraszam do Gdańska na 763. Jarmark św. Dominika!
Choć może 18 stopni ciepła na zewnątrz jeszcze nie dla wszystkich jest sygnałem do pompowania kółek i dmuchanych flamingów lub poszukiwań spakowanych rok wcześniej strojów kąpielowych, jednak jest to już dobry moment, by pomyśleć o nadchodzącym urlopie letnim. A dla miłośników wiosennej aury i temperatur, by już dziś zaplanować weekend… na plaży. Którą wybrać? Dowiecie się z artykułu.
Choć nieco rzutem na taśmę, ale zdążyliśmy! Dla tych z Was, którzy wybierają się do Trójmiasta na długi weekend majowy, a także dla tych, którzy dopiero zastanawiają się, co zrobić z nadchodzącymi wolnymi dniami, w tym roku przypadającymi wyjątkowo korzystnie, spieszę z pomocą. Przygotowałam propozycję aktywnego spędzenie czasu i poznanie uroków bliskich okolic Gdańska z nieco innej perspektywy. Zapraszam do lektury!
Wkrótce święta. Przyglądając się coraz liczniejszym ofertom wielkanocnym w hotelach i temu, jak wielu z nas faktycznie decyduje się na spędzenie tego czasu, korzystając z turystycznych propozycji, myślę, że możemy już z przekonaniem przyznać, że Wielki Tydzień, ale przede wszystkim okres między Wielką Sobotą a Poniedziałkiem Wielkanocnym, staje się doskonałą okazją do złapania oddechu.
Przeglądając fora internetowe i portale społecznościowe, często zauważam pytania rodziców, dziadków i opiekunów dzieci dotyczące wyboru miejsca wypoczynku – zarówno krótszego, weekendowego, jak i planowanych wakacji letnich oraz zimowych. Zwykle pojawia się kwestia, którą pomagają rozstrzygnąć inni użytkownicy: „Gdzie jechać z dzieckiem na urlop?”.
Wielkimi krokami zbliża się dzień, o którym z doświadczenia wiem, że jest jednym z ulubionych powodów do świętowania przez kobiety – zarówno te starsze, jak i młodsze. I choć niektórym z nas kojarzy się z okresem PRL-u, w którym jest zakorzeniony, nie przeszkadza to odczarować go z wszechobecnych wówczas goździków i rajstop ;)
Choć wyglądając za okno na świat skąpany w wiosenno-jesiennej aurze, ciężko w to uwierzyć – wielkimi krokami wchodzimy w okres ferii zimowych. Już za kilka dni dzieci z części województw rozpoczną długo wyczekiwaną przerwę między semestrami. I właśnie z myślą o Was – rodzicach, dziadkach, opiekunach najmłodszych i nieco starszych – przygotowałam dzisiejszy artykuł.
Ho, ho, ho! Jak mówi stare, polskie porzekadło: Święta, święta i po świętach! Jeśli nie chcecie, aby grudniowy, dla wielu osób długo wyczekiwany, magiczny czas, uciekł Wam przez palce i rzeczywiście skończył się wraz z ostatnią porcją karpia lub zagubionym w barszczu uszkiem, koniecznie zastanówcie się nad jego kontynuacją.
Kilka lat temu wizyta w SPA zupełnie nie zajmowała moich myśli. Wydawało mi się, że to luksus zarezerwowany dla innych osób. Jednakże nie bardzo potrafiłam odpowiedzieć na pytanie dla jakich konkretnie. Z pomocą przyszła moja przyjaciółka, która wybrała się z koleżankami z pracy na weekend do hotelu SPA.
Wrzesień przegania lato chłodniejszymi porankami i wieczorami. Powoli, mimo słonecznych godzin w trakcie dnia, uświadamiamy sobie, że upały nam już nie grożą i przyzwyczajamy się do myśli o cieplejszych ubraniach oraz pełniejszych butach. Ale, jak pewnie stali Czytelnicy bloga już doskonale wiedzą, jesień nad morzem może być piękną okazją do zaczerpnięcia świeżego, pełnego jodu powietrza.
Nie chce się wierzyć, że wakacje już minęły! Dopiero co dzieci opuściły szkolne ławki na letnią przerwę, a już kilka dni temu usłyszały pierwszy dzwonek zwiastujący nadejście nowego roku. Żeby jednak nawiązać trochę do letniej atmosfery i łagodniej wejść w okres jesiennych obowiązków, warto zastanowić się nad zorganizowaniem krótkiego, choćby weekendowego, wypoczynku.
W poprzednim artykule opowiedziałam Wam o najbardziej interesujących i wartych uwagi walorach przyrodniczych Wyspy Sobieszewskiej. Dziś skupię się na tym, co zrobić, aby doświadczyć nadmorskiego, niepowtarzalnego klimatu wyspy jeszcze mocniej.
W dzisiejszym artykule opowiem Wam trochę więcej o miejscu, o którego istnieniu nie wie zbyt wielu turystów odwiedzających Trójmiasto. A na pewno znaczna ich część jest zaskoczona, że w granicach Gdańska leży całkiem duża… wyspa.
Rodzinne wyjazdy i wakacje, te krótsze i dłuższe, są często zaplanowane w najdrobniejszym szczególe. Rodzice chcą dokładnie wiedzieć, co będą robić, a przynajmniej co robić mogą. Wnikliwie sprawdzają ofertę pod kątem udogodnień dla dzieci, dopytują o to, co hotel, pensjonat, agroturystyka lub najbliższa okolica oferują dla najmłodszych.
Od kilku tygodni czuć wyraźne powiewy wiosny. Ostatnie weekendy rozpieszczały nas słońcem, bezchmurnym niebem i spokojnym morzem. Przyroda zaczęła budzić się do życia, rozpoczynając ulubiony dla wielu okres roku. W niedalekiej perspektywie, gdzieś na horyzoncie, oprócz kwitnienia przebiśniegów i krokusów, widnieje inny, tradycyjnie najważniejszy dla chrześcijan czas – Wielkanoc.
14 lutego zbliża się wielkimi krokami. I choć z moich obserwacji wynika, że są co najmniej dwa podejścia do celebrowania tego dnia, chciałabym zaproponować kilka pomysłów, aby święto zakochanych było w tym roku niepowtarzalne. Jeśli należycie do grupy osób, dla których walentynki są dniem wyczekiwanym i wyjątkowym, pełnym magii i niespodzianek, mam nadzieję, że w tekście znajdziecie inspiracje, aby spędzić je w przyjemny sposób.
Gdybym przeprowadziła krótką ankietę i zapytała z czym kojarzą się Wam ferie zimowe, prawdopodobnie większość z Was wskazałaby odpowiedzi takie jak: narty, snowboard, sanki, góry, śnieg, gorąca herbata i bitwa na śnieżki. Niektórzy dodaliby pewnie odpoczynek, czas z rodziną i przygody. Oczywiście, nie wyczerpałoby to wszystkich możliwości.
Jesień w tym roku nas rozpieszcza. Wydawać by się mogło, że za nami dopiero wrzesień. Tymczasem w miniony weekend cofnęliśmy zegarki o godzinę. Dzieci z sąsiedztwa, przebrane ze czarownice i duchy, biegały krzycząc radośnie „Cukierek albo psikus”, a my obsypywaliśmy je słodyczami, by nieco później, w zadumie, pomyśleć o naszych biskich.
Od kilku dni czuję coraz mocniej, że jesień zbliża się do nas wielkimi krokami. Zwiększony ruch samochodów na ulicach, gromadki uczniów na boiskach szkolnych, aż wreszcie napotkani podczas leśnego spaceru grzybiarze, dumnie prezentujący znajdujące się w koszykach trofea – cieszące oko prawdziwki, koźlarze i maślaki.
– Za co lubisz morze? – usłyszałam. Przez moją głowę przemknął strumień myśli, wspomnień, obrazów.
– Za wszystko – uśmiechając się serdecznie zerknęłam na horyzont.
Odpowiedź, choć wydawałoby się, że trywialna, jest dokładnie tym, co czuję.
Czy pamiętacie, na jaką wycieczkę zaprosiłam Was w zeszłym tygodniu? Jeśli nie do końca, a jesteście głodni wrażeń, zachęcam do prześledzenia opisu rejsu na naszym blogu. Przybliżę Wam tę historię pokrótce. Płynęliśmy wówczas galarem, czyli repliką rozpowszechnionych w XVIII wieku polskich łodzi rzecznych, używanych do jednorazowego transportu towarów, tj. sól, zboże, mydło i wapno.
Sezon wakacyjny nad polskim morzem trwa w najlepsze! Lato zaczęliśmy z przytupem również w Trójmieście, gdyż temperatury tylko okazjonalnie spadają poniżej 20 stopni Celsjusza, co cieszy wszystkich spragnionych rozgrzanego piasku, opalania i kąpieli w falach. Jednakże Gdańsk nie tylko morzem żyje i ma jeszcze wiele innych, interesujących asów w rękawie.
Wielu z nas wybierze się w podróż z najbliższymi: małżonkami, partnerami, dziećmi, rodzicami, z przyjaciółmi lub solo. Ale, ale - czy aby na pewno wymieniłam tu wszystkich, którzy cieszą się na myśl o odpoczynku, beztrosce, pięknych widokach i byciu przy naszym boku? Zdecydowanie nie!
Hotele otwarte czy hotele zamknięte? W ostatnich tygodniach otrzymałam co najmniej kilkanaście takich pytań od przyjaciół, znajomych i członków rodziny. Uczestniczyłam też w kilku dyskusjach, w których próbowaliśmy ustalić, na co pozwalają nam aktualne regulacje, a czego robić nie możemy. Pomyślałam, że skoro temat jest żywy wśród moich bliskich, może zainteresować też naszych Gości...
Muzea w województwie pomorskim ponownie zamknięte? Niestety to pandemiczna prawda. Do co najmniej 28 marca 2021 roku są niedostępne dla zwiedzających. Ale czy to sprawia, że nie warto o nich pisać? Z mojego punktu widzenia absolutnie nie!
Muzea zajmują szczególne miejsce na mapie turystycznej. To w nich przypominamy sobie historię na nowo, poznajemy fakty, o których wcześniej nie słyszeliśmy. Dzięki nim możemy przenieść się w czasie zarówno do okresów bardzo odległych, jak i tych zupełnie bliskich. Wystawy muzealne stwarzają okazję do lepszego zrozumienia przeszłości.
Dzieci lubią zimę. Dla wielu dorosłych to stwierdzenie może wydać się zaskakujące, gdyż często im samym kojarzy się głównie z odśnieżaniem samochodów lub przydomowego chodnika, ale dla najmłodszych wizja ulepienia bałwana, zrobienia orzełka czy aniołka na śniegu, sturlanie się w białym puchu z górki, a przede wszystkim bitwa na śnieżki z rodzicami i przyjaciółmi to wciąż bardzo wyczekiwane wydarzenia.
Rok 2020 przejdzie do historii z wielu powodów. Chwytliwe hasła „2020 nie daje o sobie zapomnieć” czy „2020 nadal w formie”, nie schodziły z nagłówków wiadomości, były przyczyną do napisania artykułów, wpisów, a także doskonałą okazją do stworzenia niezliczonej liczby memów. Sam „Rok 2020” odmieniany był przez wszystkie przypadki, a jego końcówka wciąż zapewnia dużo wrażeń.
Uwielbiam podróże służbowe! Choć nie jeździłam w nie często, zawsze z dużą radością oczekiwałam kolejnego wyjazdu. Wszystko z prostego powodu – po pracy, nawet bardzo późno, wciąż jest się w nowym miejscu, być może po raz pierwszy lub po długiej przerwie, a to stwarza okazje do spacerów, poznawania miast w ich naturalnym, nie tylko weekendowym, rytmie. A Ty lubisz delegacje czy traktujesz je wyłącznie, jako zadanie o istotnym znaczeniu dla Ciebie lub Twojej firmy?
Listopad przychodzi znienacka. Z czasem przyzwyczajamy się do krótszych dni i bardziej rześkich poranków. Za oknami coraz częściej kręcą się puszczone na wietrze liście, nad łąkami unosi się mgła, a wizja ciepłego koca i ciekawej książki wkrada się do naszych myśli. Ten moment można przeczekać i odpocząć. Można też zakasać długie rękawy i zadbać o swoje zdrowie, odporność, dobrą kondycję...
Żółte i czerwone liście kołyszą się na drzewach, kasztany i żołędzie spadające wprost na wąskie uliczki, a bogata w jod morska bryza przynosi uczucie orzeźwienia w leniwe popołudnie. Te małe sygnały przypominają nam, że złota polska jesień dotarła już nad morze i powoli chce się rozgościć w naszych głowach i sercach. Dajmy jej na to szansę!
Po całym dniu obfitującym w atrakcje najmłodsi śnili swe dziecięce sny. Jeszcze w wyobraźni budowali z piasku, chlapali się morską wodą, skakali po kamieniach w Parku Oliwskim i naśladowali odgłosy zwierząt z Gdańskiego ZOO. Rano wypoczęci, z uśmiechem na twarzach obudzili się i po cichutku wdrapali się do łóżka zaspanych rodziców. Początek dnia należał do rodziny.
Znajome rodziny z różnych części Polski często pytają mnie, w jaki sposób najlepiej zaplanować wakacje nad morzem oraz jakie miejsca są warte zobaczenia w Gdańsku. Zapraszam serdecznie do przeczytania krótkiej historii o wymarzonym weekendzie nad Bałtykiem, służącej za inspirację, jaką przygotowałam dla mamy Oli, taty Krzysztofa oraz Anielki i Adasia na ich zbliżający się urlop.
Atrakcyjne oferty, szybka rezerwacja i szereg korzyści, które czekają na Ciebie w aplikacji. Pobierz aplikację Grano Hotels i odbierz 20% zniżki na następną rezerwację!
Komunikacja jest dla nas kluczem. Naszą dewizą jest przekazywanie informacji Gościom w sposób, w jaki sami chcielibyśmy być informowani. Wiemy bowiem, że to właśnie otwartość, transparentność i pozytywne nastawienie są kluczem do budowania trwałych relacji. To dzięki temu udaje nam się zebrać najistotniejsze plony – niezapomniane doświadczenia Gości z pobytów w wyjątkowych hotelach w centrum Gdańska.
Te doświadczenia są również efektem niepowtarzalnej atmosfery, którą tworzymy w naszych hotelach. Niesztampowe wnętrza inspirują ukrytym drugim dnem, licznymi nawiązaniami, które warto odkrywać podczas pobytu.
Każdy nasz projekt jest ziarnem, które – trafiając na podatny grunt kiełkuje, aby – stając się kłosem – przynieść oczekiwany plon. Nie bez przyczyny więc to właśnie kłos znajduje się w naszym logotypie. Jesteśmy firmą polską, stąd kłos jest również nawiązaniem do historii gospodarczej naszego kraju, który przez wieki był spichlerzem Europy. I to w Gdańsku, na starym mieście, powstał pierwszy hotel SPA, którym zarządzamy (Hotel Number One).
Wyspa z charakterem
W Gdańsku, który był największym hanzeatyckim miastem tej części Europy, do dziś można podziwiać świadectwa ówczesnej świetności. Wspaniałe zabytki nadal kojarzą się z kupieckim charakterem miasta i są dziś wizytówką miasta. Dzięki dogodnemu położeniu na przecięciu szlaków handlowych i w ujściu Wisły Gdańsk już w czasach hanzeatyckich stał się jednym z najważniejszych portów Europy.
To właśnie z tego powodu na pobliskiej Wyspie Spichrzów powstały ogromne jak na tamte czasy magazyny, w których składowano m.in. zboże, drewno, sukna itp.
Zburzona pod koniec II wojny światowej Wyspa Spichrzów w czasach PRL nie została na szczęście odbudowana, dzięki czemu dziś nie znajdują się tam bloki z wielkiej płyty, lecz zachwycające architektonicznym wysmakowaniem nowoczesne budynki, nawiązujące charakterem do dawnych spichrzów.
Znakomite położenie (pomiędzy Motławą a Nową Motławą, w centrum Śródmieścia) oraz przepiękna, nowa zabudowa sprawiają, że Wyspa Spichrzów jest dziś miejscem cieszącym się znaczną popularnością, zarówno wśród mieszkańców Gdańska, turystów, jak i inwestorów. Bliskość największych atrakcji historycznych, jak m.in. Zielonej Bramy, Długiego Targu, Dworu Artusa, ulicy Mariackiej, Bazyliki Mariackiej, Fontanny Neptuna i innych sprawia, że jest to znakomita baza wypadowa dla turystów, chcących poczuć niezapomnianą atmosferę Gdańska.
Zaledwie kilka minut spacerem dzieli Wyspę Spichrzów od słynnych gdańskich pubów, galerii, teatrów, restauracji i muzeów. Nieopodal znajduje się również Marina Gdańsk, miejsce kultowe dla miłośników żeglowania i sportów wodnych. Brzegiem Motławy przebiegają przepiękne trasy spacerowe i do joggingu.
Aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie, Serwis wykorzystuje pliki cookies zapisywane w pamięci przeglądarki. Szczegółowe informacje na temat celu ich używania oraz możliwość zmian ustawień plików cookies znajdują się w Polityce prywatności.
Klikając AKCEPTUJĘ WSZYSTKIE, wyrażasz zgodę na korzystanie z technologii takich jak cookies i na przetwarzanie przez GRANO GROUP Sp. z o.o., ul. Gajowa 31B, 83-251 Pinczyn Twoich danych osobowych zbieranych w Internecie, takich jak adresy IP i identyfikatory plików cookie, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności). Zmiany ustawień plików cookies możesz dokonać w ustawieniach.