Za nami dwa tygodnie wakacji letnich. Zaglądając do kalendarza, można odnieść wrażenie, że czas pędzi jak szalony i ciągle przyspiesza. Dlatego, aby nie przegapić nadchodzącego, zwykle nieco luźniejszego i sprzyjającego urlopom okresu, zachęcam Was już teraz do zaplanowania zbliżających się dni i weekendów. A gdzie spędzić je najlepiej?
Myślę, że moja dzisiejsza propozycja, pełna kolorów, smaków i zapachów, spodoba się wielu czytelnikom. Zapraszam do Gdańska na 763. Jarmark św. Dominika!
Zdjęcie: Jarmark Dominikański w Gdańsku z lotu ptaka
Tak, tak. Aż ciężko w to uwierzyć! Przed nami wydarzenie, którego historia rozpoczęła się 4 sierpnia 1260 roku i które trwa (z przerwą od wybuchu II wojny światowej do 1972) aż do dziś. Tradycja sięgająca XIII wieku miała, jak wiele innych w tym czasie, charakter religijny. Wiązała się z papieską bullą, czyli kościelnym zezwoleniem najwyższej rangi dotyczącym udzielania odpustów, które papież Aleksander IV nadał gdańskiemu zakonowi dominikanów.
Z XVI-wiecznych przekazów nuncjusza papieskiego Giulia Ruggieriego możemy dowiedzieć się, że na Jarmark przybywali przybysze z mniej i bardziej odległych krajów – przede wszystkim Niemcy, Anglicy, Hiszpanie, Portugalczycy, Francuzi i mieszkańcy dzisiejszych Niderlandów. Skalę wydarzenia niech opiszą te słowa nuncjusza:
„(…) wtedy zawija do portu 400 okrętów naładowanych winem francuskim i hiszpańskim, jedwabiem, oliwą, cytrynami, konfiturami i innymi płodami hiszpańskimi, korzeniami portugalskimi, cyną i suknem angielskim. Na Jarmark zewsząd przybywali też cyrkowcy, akrobaci i trupy aktorskie. Pokazywane były rozmaite dziwy, egzotyczne zwierzęta, a nawet podobno… syreny".
Jarmark zyskał więc, oprócz charakteru religijnego, wiążącego się m.in.: z możliwością zakupu odpustów, charakter handlowy, co z resztą w hanzeatyckim Gdańsku miało ugruntowaną pozycję i odwieczną tradycję. Odwiedzający mogli kupić wiele dóbr wykorzystywanych na co dzień – od żywności i garnków, przez ubrania i ozdoby po bardziej kosztowne produkty i przyprawy, a wszystko to sprawdzonej, wysokiej jakości.
Zdjęcie: Stoisko na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku
I ta jakość oraz niepowtarzalność produktów, często ręcznie wykonywanych przez rzemieślników, ściągała i ściąga do Gdańska tłumy oglądających i kupujących. Myślę, że mogę się z Wami podzielić osobistą historią, gdyż o gdańskim Jarmarku Dominikańskim dowiedziałam się od mamy, będąc dzieckiem mieszkającym w okolicach Torunia. Mama, jako młoda kobieta, każdego roku przyjeżdżała pociągiem (bezpośrednim, co jest niemożliwe obecnie ;)) w sierpniu, by obejrzeć m.in.: wyroby skórzane.
Dokładnie takie same historie z lat 80. i 90. słyszałam również od innych członków rodziny oraz rodziców przyjaciół i znajomych, dla których sierpniowa wizyta nad morzem związana była właśnie z tym wydarzeniem. Jarmark ma więc ugruntowaną pozycję w naszej polskiej historii.
Zdjęcie: Hejnał Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku
Tegoroczny Jarmark św. Dominika w Gdańsku rozpocznie się w sobotę, 22.07 o godz. 12:00 tradycyjnym przekazaniem kluczy do bram miasta, w samym sercu Długiego Targu – obok Dworu Artusa i Fontanny Neptuna. Na odwiedzających czeka barwna parada. Spodziewać się możemy korowodu postaci tj. Karmazynowego Koguta (będącego symbolem jarmarku od lat 70. XX wieku), patrona kupców – Złotego Hermesa, grupy żonglerów, kuglarzy, rekonstruktorów i wielu innych.
Ceremonię zakończenia zaplanowano na niedzielę, 13.08.2023 o godz. 16:00, również u przedproża Dworu Artusa. Tego dnia zostanie odegrany ostatni hejnał Jarmarku, a klucz do miasta wróci do rąk pani prezydent Gdańska.
Zdjęcie: Przekazanie kluczy do bram miasta podczas Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku
Hasło Jarmarku doskonale oddaje charakter tego największego w Europie handlowo-kulturowego wydarzenia! Spodziewać się możemy 760 stoisk, z których zdecydowaną większość stanowią sprzedawcy rzemiosła i artyści, zaś blisko 150 zajmą kolekcjonerzy i sprzedawcy antyków, podobnie jak przedstawiciele kuchni świata i produktów regionalnych. Będzie więc w czym wybierać.
I choć może niektórym się nieco się narażę – na Jarmarku szukam wyłącznie stoisk z wyrobami rzemieślniczymi, które mają duszę, historię, są niepowtarzalne. Jeśli zdarzają się takie, w których dominuje seryjna produkcja, staram się je ominąć szerokim łukiem, ponieważ czuję, że warto wygospodarować czas na spotkanie z prawdziwymi perełkami. Szczególnie, jeśli wystawca jest pełen pasji i potrafi opowiadać o swoim wyrobie bez końca J I tylko takich stoisk Wam życzę!
Zdjęcie: Stoisko na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku
A dla tych z Was, którzy zakupy robią przez Internet, mam też dobre wieści – Jarmark to nie tylko „zakupy offline”, ale też mnóstwo wydarzeń kulturalnych, których bogatą ofertę znajdziecie na stronie wydarzenia.
Na Ołowiance (wyspie zlokalizowanej naprzeciwko gdańskiego Żurawia) znajdziecie cykliczne seanse filmowe, koncerty jazzowe, sety DJ-ów oraz „nieoczywiste wtorki”, czyli koncerty pełne dźwięków miasta, natury i sztuki. Weekendy zaś należą do festynów tematycznych. Już dziś zazdroszczę tym z Was, którzy będą mogli uczestniczyć w święcie glutenu – XXVIII Święcie Chleba, obchodzonym w niedzielę, 23.07.2023.
Pamiętajcie też, że na Targu Rybnym moc atrakcji odnajdą najmłodsi – znajdziecie tam strefy zabawy, sportu, warsztatów i kultury przeznaczone specjalnie dla dzieci.
Zdjęcie: Atrakcje dla dzieci podczas Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku
Choć staram się ograniczyć konsumpcjonizm i liczbę kupowanych rzeczy, z przyjemnością czekam na wydarzenia, w których prym wiodą ludzie oddani pasji, rzemiosłu, tworzący unikatowe arcydzieła. Cieszę się, że każdego roku mogą spotkać ich właśnie w Gdańsku, do czego i Was mam nadzieję uda się namówić. Życzę dużo słońca w te wakacje!
Zdjęcie: Występ muzyczny podczas Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku
Sprawdź pozostałe wpisy na blogu:
Zdjęcia pochodzą ze strony: